Najważniejsze że nie zniszczyłam włosów i nie musiałam się golić na łyso. Wszystkie etapy koloryzacji robiłam sama w domu . Z brunetki przeobraziłam się w blondynkę . Udało mi się i mam teraz na głowie popielaty blond bez kurczaka (blondynki wiedzą o co chodzi). Teraz pozostało tylko porządne odżywianie, niestety moje włosy mają tendencję do puszenia się co naprawdę potrafi mi działać na nerwy.
Dzisiejszy zestaw to czerwona sukienka i jeansowa kurteczka. Proste klasyczne zestawienie z czarnymi botkami i torebką.
kurtka Next
sukienka expomoda.pl